Przeniesiony zespół Münchausena – czym jest to zaburzenie?

Mariusz Siwko
25.04.2018

Wyobraźmy sobie matkę, która jest do tego stopnia nadopiekuńcza, że czuje nieodpartą potrzebę uzależnienia dziecka od swojej pomocy. Posuwa się więc do tego, by świadomie je truć i w ten sposób nigdy nie dopuścić do jego całkowitego wyzdrowienia. Brzmi nieprawdopodobnie? A jednak takie przypadki istnieją. Określa się je mianem przeniesionego zespołu Münchausena. Tłumaczymy, na czym dokładnie polega to zaburzenie.

Termin użyty w 1951 roku

Właśnie wtedy po raz pierwszy użyto terminu zespół Münchausena, który odnosi się do nazwiska barona von Münchausena. Ten żyjący w XVIII wieku niemiecki oficer w sposób patologiczny zmyślał różne choroby, byle tylko spotkać się ze współczuciem ze strony innych osób. W 1977 roku pojawił się nowy termin – przeniesiony zespół Münchausena.

Osoby cierpiące na to zaburzenie psychiczne odczuwają ogromną satysfakcję w momencie, gdy inni uznają je za niezastąpione w opiece nad kimś chorym. W zdecydowanej większości przypadków patologię tę prezentują matki, które z premedytacją wpędzają swoje dzieci w choroby. Dzięki temu mogą bez przerwy się nimi zajmować i zbierać pochwały za swój heroizm.

Warto wiedzieć

O przeniesionym zespole Münchausena mówimy także wtedy, gdy obiektem znęcania się jest także osoba dorosła.

Wbrew pozorom nadopiekuńczość nie wynika z ogromnej miłości. Osoby cierpiące na to zaburzenie w rzeczywistości mogą nawet nienawidzić swoich podopiecznych. Chorobliwą przyjemność sprawia im świadomość, że dziecko czy osoba dorosła nie może wyzdrowieć i musi polegać wyłącznie na łasce swojego opiekuna.

Relacja kat-ofiara

Przeniesiony zespół  Münchausena ma różne fazy. W najłagodniejszej matka po prostu notorycznie wymyśla choroby u swojego dziecka, zmuszając lekarzy do przepisywania różnych leków czy wdrażania terapii, która sprawia dziecku ból i naraża je na niebezpieczeństwo. Takie zaburzenie można bardzo łatwo przeoczyć, ponieważ kojarzymy je po prostu z nadopiekuńczością.

W bardziej zaawansowanych stadiach zaburzenia mamy już do czynienia z celowym podawaniem podopiecznemu trucizn czy leków mających wywołać określone objawy chorobowe. Osoba cierpiąca na przeniesiony zespół Münchausena nie jest przy tym świadoma, że robi źle. Liczy się dla niej wyłącznie to, aby pozostawać w centrum uwagi i zbierać pochwały od otoczenia.

Leczenie zaburzenia

Przeniesiony zespół Münchausena jest bardzo trudny w zdiagnozowaniu, ponieważ jego objawy dla większości z nas nie są czytelne. To ciężka choroba psychiczna, która wymaga stałego leczenia psychiatrycznego oraz wsparcia psychologicznego. Niezbędne jest także odizolowanie matki od dziecka. Leczenie nie daje niestety gwarancji pełnego sukcesu. Z reguły jest tak, że chora matka już nigdy nie może się samodzielnie zajmować pociechą.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie