Kto nie chciałby umieć pływać delfinem. To bardzo efektowny i piękny styl, jednak mało kto umie nim pływać. Jest niezwykle trudny do opanowania i wymaga również bardzo dobrej kondycji.
Pływanie delfinem jest trudne, ale bardzo efektowne. Jeśli lubimy pływać, warto nauczyć się tego stylu, chociażby dla własnej satysfakcji. Przy okazji wygląda ładnie i na pewno zwróci uwagę innych pływaków. O to jak się technicznie pływa delfinem zapytaliśmy instruktora pływania ze szkoły SwimLite.
Pływanie delfinem (styl motylkowy - nazwy tej będziemy używali zamiennie z delfinem) jest trudne do opanowania, ale jednocześnie to najbardziej widowiskowy styl. Ponadto samemu pływającemu daje dużo satysfakcji i świadczy o umiejętnościach pływackich. Poniżej opisujemy prawidłową technikę pływania stylem motylkowym. Jednocześnie zapraszamy na zajęcia do naszej szkoły pływania Swimlite w Warszawie.
Delfinem pływamy w pozycji leżącej na brzuchu, z głową zanurzoną w wodzie, wzrok skierowany w dno basenu, wykonując faliste ruchy tułowia (jak ryba czy kijanka). Ręce w delfinie, podobnie jak złączone nogi pracują jednocześnie. Na jeden cykl ruchowy ramion (faza przygotowawcza - nad wodą oraz właściwa - pod wodą) wykonujemy dwa uderzenia / kopnięcia nóg. Oddech w stylu motylkowym bierzemy co drugi cykl ruchu ramion.
W stylu motylkowym wejście rąk do wody odbywa się nad głową - na przedłużeniu linii ramion, nogi w tym czasie są ustawione w pozycji gotowej do rozpoczęcia pierwszego kopnięcia w dół.
Po wejściu kończyn górnych do wody i ustawieniu ich do tzw. „chwytu wody” (ramiona lekko ugięte w stawach łokciowych, dłonie ułożone nieco szerzej od barków), następuje pierwsze kopnięcie nóg w dół.
Następnie wykonujemy „chwyt wody” i kończyny górne zaczynają wykonywać ruch lekko na zewnątrz i w dół z ustawieniem „wysokiego łokcia” (ugięcie ramion pogłębia się) – tzw. pociągnięcie. Nogi w tym czasie unosimy do lustra wody, aby były gotowe do następnego kopnięcia napędowego w dół.
Dłonie zmieniają kierunek ruchu do tyłu i do wewnątrz w kierunku tułowia wprowadzając ramiona w fazę odepchnięcia.
Gdy kończyny górne znajdują się już blisko tułowia na wysokości bioder, następuje mocne „odepchnięcie”, a nogi rozpoczynają swoje drugie kopnięcie w dół. W tym czasie unosimy lekko głowę w celu nabrania powietrza.
Następnie dłonie i ramiona wyjmujemy z wody, rozpoczynając fazę ich regeneracji (przygotowawczą) i przeniesienia ich nad wodą, a nogi w tym czasie wracają do góry, gotowe do kopnięcia w dół. Kończyny górne przenosimy proste w łokciach, nisko nad wodą do przodu w celu ich ponownego wejścia do wody. Głowa natomiast wraca do wody, atakując taflę czołem, chwilę przed zanurzeniem rąk na przedłużeniu linii ramion.
Opis ten może wydawać się dość skomplikowany, ale lepiej będzie czytając go jednocześnie obejrzeć filmik, który w zwolnionym tempie pokazuje jednocześnie to co wyżej jest opisane. Takich filmów znajduje się dużo na YT lub na naszym profilu na Facebooku.
Niestety jak wcześniej wspomniano – styl ten jest ciężki do opanowania samemu, stąd większość osób, które poprawnie go wykonują wcześniej lub później korzystały z pomocy instruktora.
Dodatkowo co ważne, jest to styl wymagający również siły mięśni i wytrzymałości. Kondycyjnie zatem musimy być w pełni sprawni, w przeciwnym razie, po 10 m zmęczymy się i nie damy rady dalej płynąć tym stylem.
Artykuł partnera.