Choroba to nic przyjemnego i wszyscy chcielibyśmy być zawsze zdrowi. Niestety, jest to praktycznie niemożliwe, dlatego raz na jakiś czas odwiedzamy lekarzy i przyjmujemy przepisane leki. Ponieważ jednak Polacy, jak żaden inny naród na świecie, doskonale znają się na piłce nożnej, polityce i medycynie, mamy narodową tendencję do samoleczenia. To tylko jeden z najczęstszych błędów, jakie popełniamy w trakcie choroby.
Standard, do którego lekarze zdążyli się już przyzwyczaić. W naszym społeczeństwie pokutuje przekonanie, że antybiotyk jest dobry na wszystko i nawet jeśli nie został stworzony do walki z tą konkretną chorobą, która nam dokucza, to przy okazji zniszczy inne bakterie i – uwaga – wirusy. Tak, wielu Polaków nadal sądzi, że antybiotyki zwalczają wirusy.
Efekt jest taki, że zaczynamy się coraz bardziej uodparniać na antybiotyki (a właściwie to uodparniają się bakterie), dlatego musimy brać ich coraz więcej. Koło się zamyka, a to naprawdę nie jest dobre.
Samo przejdzie – standardowy tekst wypowiadany przez przeziębionego Polaka, który z gorączką i katarem idzie do pracy, bo przecież nie może zawalić projektu. Co z tego, że automatycznie zaraża innych i za kilka dni szef zostanie z przetrzebionym zespołem?
Owszem, wiele chorób można wyleczyć domowymi sposobami, ale jeśli objawy nie mijają przez 2-3 dni, idź do lekarza i przestań zgrywać chojraka. Im dłużej zwlekasz, tym większe ryzyko, że choroba się rozwinie i położy Cię w łóżku na np. 2 tygodnie.
Nie ma oczywiście niczego złego w tym, aby sprawdzić, co mogą oznaczać jakieś objawy, ale na dłuższą metę nie da się „leczyć” w Internecie. Pamiętaj, że na forach piszą różni ludzie, wśród których mogą się znaleźć zwykli prześmiewcy czy prowokatorzy. Czy naprawdę zaufasz poradzie kogoś, kogo nie znasz i nawet nie widzisz? To mało rozsądne.
Skrajną nieodpowiedzialnością jest natomiast leczenie się przy pomocy „cudownych” środków reklamowanych w sieci, które często są sprowadzane z egzotycznych krajów lub wręcz produkowane w polskich garażach.
Suplementy diety nie są i nigdy nie były lekami. To środki, których skład może być zupełnie inny od deklarowanego. Oczywiście jeśli lekarz przepisze Ci suplementację, to się do tego zastosuj, ale nigdy nie rozpoczynaj kuracji na własną rękę i tylko na podstawie zachęcającej reklamy.
Jeśli popełniasz te typowe błędy, to od teraz przestań, bo prędzej czy później wyrządzisz sobie krzywdę.