Każdy z zębów jest połączony z krwioobiegiem i systemem nerwowym przez tzw. pęczek naczyniowo-nerwowy. W praktyce polega to na tym, że krew wpływa i odpływa do komory zęba (jamy w jego wnętrzu), odżywia go, a wypustki nerwowe odpowiadają za czucie, dotyk, ból i jednocześnie chronią go przed czynnikami destrukcyjnymi (skrajną temperaturą, zbyt silnym uciskiem, urazem). Tak ząb jest w stanie funkcjonować, gdy jest żywy.
Niestety, czasami może dojść do stanu zapalnego miazgi zęba, a nawet martwicy, a bakterie rozprzestrzeniają się w sposób niekontrolowany i w konsekwencji musimy przeleczyć go kanałowo.
Po przeprowadzonym leczeniu kanałowym ząb traktujemy jako martwy, ale tak do końca to on martwy nie jest. I bardzo dobrze.
Każdy martwy element naszego ciała powinien być z niego usunięty, ponieważ żaden pacjent nie chciałby mieć w brzuchu martwej nerki, martwej wątroby itp.
Tzw. „martwy ząb” jest po prostu tylko w minimalnym zakresie odżywiony i unerwiony przez drobne naczynka i nerwy i tym samym jest niestety bardziej podatny na uszkodzenia i działanie czynników uszkadzających go.
Oczywiście istnieje szereg testów (na nawiercanie, prowokowanie wysoką i niską temperaturą, badanie przepływu krwi w komorze zęba), ale te metody mogą być zastosowane dopiero gdy pacjent znajdzie się w gabinecie stomatologicznym.
Bardziej skoncentrujmy się na tym co może i powinno zaniepokoić samego pacjenta:
- gdy ząb zmienił swoją barwę
- gdy ząb boli przez kilka dni
- gdy koło zęba pojawia się obrzęk tkanek
- gdy ząb nagle, bez powodu zaczyna się ruszać
W tych sytuacjach nie pozostaje nam nic innego, jak w tempie mocno przyspieszonym umówić wizytę i zdać się na profesjonalizm naszego lekarza stomatologa.
Tak jak wspomniałem wcześniej w zdecydowanej większości przypadków konieczne jest przeprowadzenie leczenia kanałowego.
Na czym ono polega:
Leczenie kanałowe zawsze należy rozpatrywać w dwóch aspektach; mechanicznym i biologicznym. Po zakończonym leczeniu wykonujemy kontrolne zdjęcie Rtg i możemy stwierdzić poprawność leczenia pod względem mechanicznym. Natomiast biologiczny aspekt i skuteczność jesteśmy w stanie potwierdzić dopiero po czasie. Jak długim?
Obserwacja 6 miesięczna, roczna, 3 letnia itd. Wszystko zależy od tego jak często pacjent będzie nas odwiedzał na wizytach kontrolnych i jak często będziemy wykonywać Rtg kontrolne.
Tak więc nigdy nie ma pewności, że leczenie kanałowe w 100 % się powiedzie. Nikt nam nie zagwarantuje, że w poniedziałek skończymy leczenie, a we wtorek np. nie pojawi się ropień.
Pojawia się więc pytanie, czy zawsze leczyć ząb endodontycznie, kiedy zaniechać dalszego leczenia, kiedy odpuścić?
Jest kilka sytuacji, gdy należy wykonać bilans zysków i strat i podjąć definitywną decyzję:
Artykuł powstał na bazie komentarza specjalistów z Ortoprotex.pl
Artykuł partnera.