Wszyscy wiemy, że chipsy są wyjątkowo niezdrową przekąską. Producenci nie chcą jednak tak łatwo dać za wygraną i już kilka lat temu wprowadzili na rynek chipsy pieczone, rzekomo dużo zdrowsze niż te standardowe. Czy jest to prawda? Czy rzeczywiście pieczenie zamiast smażenia cokolwiek tutaj zmienia? Sprawdźmy to.
Pieczone chipsy faktycznie zawierają mniej tłuszczu niż chipsy smażone, ponieważ są przygotowywane bez użycia dużej ilości oleju. Szacuje się, że tradycyjne chipsy mogą mieć nawet dwa razy więcej tłuszczu niż ich pieczone odpowiedniki. To może być pewien argument na korzyść chipsów pieczonych, szczególnie dla osób na diecie redukcyjnej czy niskotłuszczowej.
Akrylamid to związek chemiczny, który powstaje podczas smażenia lub pieczenia produktów bogatych w węglowodany, takich jak ziemniaki. Jest uznawany za potencjalnie szkodliwy dla zdrowia. Pieczenie chipsów niewiele tutaj zmienia, ponieważ ta metoda obróbki również sprzyja tworzeniu się akrylamidu.
Pieczone chipsy, podobnie jak smażone, zawierają duże ilości soli oraz innych polepszaczy smaku, których powinniśmy unikać w zdrowej diecie. Nadmierne spożycie soli może prowadzić do nadciśnienia i problemów z sercem, a wszelkie sztuczne barwniki i substancje smakowe powinny być całkowicie wykluczone z jadłospisu.
Choć chipsy powstają z ziemniaków, to nie można stawiać znaku równości między tą przekąską a warzywami. Podczas przetwarzania termicznego, w tym pieczenia, ziemniaki tracą dużą część błonnika, witamin (np. witaminy C) i minerałów, które są obecne w świeżych warzywach. Dlatego nawet pieczone chipsy nadal nie dostarczają nam praktycznie żadnej wartości odżywczej i nie powinny być traktowane jako alternatywa dla warzyw.