Żółty ser to jeden z najpopularniejszych produktów spożywczych w naszym kraju. Wybieramy go na kanapki, ale też jako dodatek do wielu dań na ciepło. Wybierając żółty ser w sklepie często nie zwracamy uwagi na to, jaki jest jego skład. Tymczasem producenci masowo dodają do sera różne sztuczne składniki. Czy mamy się czym martwić? Sprawdź to w naszym poradniku.
Chlorku wapnia w składzie sera szukaj pod symbolem E509. Sam w sobie nie jest szkodliwy i nie trzeba się martwić jego obecnością w serze. Chlorek wapnia to popularny, bezpieczny stabilizator, który można wręcz uznać za korzystny składnik produktu - wzbogaca go o dodatkowy wapń.
Karoten występuje pod symbolem E160a i jest jak najbardziej naturalnym barwnikiem, występującym również m.in. w marchwi. Producenci żółtego sera dodają karoten, aby ich produkty miały ciemniejszy i bardziej zachęcający do zakupu kolor. Karoten nie jest groźny dla zdrowia, dlatego zawierający go ser można ze spokojem wrzucić do koszyka.
Kolejny barwnik, który można znaleźć w składzie żółtego sera. Występuje pod symbolem E160b. Budzi większe kontrowersje niż karoten, choć również nie ma dowodów na jego ewidentną szkodliwość dla zdrowia. Barwnik ten w nadmiarze może jednak wywołać reakcję alergiczną. To E160b odpowiada za piękny, żółty kolor sera.
Na koniec zostawiliśmy najbardziej niepożądany dodatek do żółtego sera. Niestety, w wielu produktach dostępnych w polskich sklepach znajdziemy azotan potasu, czyli E252. Szkodliwość tego konserwantu wynika z faktu, iż azotany w organizmie mogą przekształcać się w azotyny i nitrozaminy, a więc substancje o działaniu rakotwórczym. Dlatego dla własnego bezpieczeństwa warto unikać serów, w których składzie jest obecny azotan potasu.