Jadalne owady: dziś ciekawostka, za chwilę norma

Jerzy Biernacki
30.07.2019

Większość z nas na samą myśl o zjedzeniu robaka ma odruch wymiotny. Tymczasem od 1 stycznia 2018 roku w Polsce można w pełni legalnie sprzedawać produkty spożywcze zawierające owady. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że musimy się powoli przyzwyczajać do wizji włączenia owadów do codziennej diety – jest to spowodowane zmianami klimatycznymi i rosnącymi kosztami produkcji tradycyjnej żywności. Czy robaków trzeba się bać? Absolutnie nie!

Inni już je jedzą

Ciekawostką jest fakt, że owady stanowią trzon diety dla około 2 miliardów mieszkańców naszej planety. Za przysmak uznaje się je przede wszystkim w Azji oraz Ameryce Południowej. Robaki chętnie jedzą Australijczycy, Tajowie, Meksykanie czy większość ludzi żyjących w Afryce. Inaczej wygląda to natomiast w Europie.

W naszej kulturze owady nie uchodzą za produkt spożywczy. Owszem, czasami je zjadamy, ale tylko podczas wakacji w egzotycznych krajach, traktując ten akt w kategoriach kulinarnej ciekawostki. Tymczasem robaki naprawdę mogą być bardzo smaczne. Odpowiednio podane stanowią nie lada rarytas i ucztę dla podniebienia. Nie bez znaczenia są przy tym ich bezcenne właściwości.

Owady to bardzo bogate źródło białka

I jest to główny argument przemawiający za tym, że prędzej czy później także my zaczniemy uzupełniać dietę o produkty zawierające owady. Warto wiedzieć, że w 100 g owadów znajduje się aż 70% białka, które jest w dodatku bardzo dobrze przyswajalne przez ludzki organizm. Białko natomiast jest nam niezbędne do życia, ponieważ stanowi budulec mięśni.

Owady są przy tym dietetyczne – niemal nie zawierają tuczących węglowodanów. Znajdziemy w nich natomiast inne wartościowe składniki, jak cynk, żelazo czy wapń. Na tej podstawie można śmiało uznać, że owady są nową kategorią żywności (w Europie) i do tej kategorii oficjalnie zaliczyła je już nawet Komisja Europejska.

Dlaczego w przyszłości będziemy masowo zjadać owady?

To bardzo proste. Produkcja owadów na cele spożywcze jest o wiele tańsza niż chociażby bydła. W dobie zmian klimatycznych, przede wszystkim niedoborów wody, ludzkość będzie musiała przerzucić się na nowe składniki diety, a owady świetnie się do tego nadają. Wystarczy wspomnieć, że taki świerszcz jest w 80% jadalny, podczas gdy dla drobiu współczynnik ten wynosi tylko 55%, a dla wołowiny zaledwie 40%.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie