Czy można wyleczyć alkoholizm?

Alkoholizm to ciężka choroba, choć jeszcze w połowie XX wieku uznawano ją wyłącznie za zaburzenie psychiczne. Dziś wiemy, że uzależnienie od alkoholu czyni spustoszenie w organizmie i stanowi czynnik ryzyka wielu innych chorób, w tym śmiertelnych. Czy jednak z alkoholizmu można się wyleczyć? Sprawdź to w naszym poradniku.

Alkoholizm to choroba nieuleczalna

Takie jest stanowisko współczesnej medycyny, które zostało oparte na wieloletniej obserwacji alkoholików. Wieloletnie nadużywanie alkoholu prowadzi do nieodwracalnych zmian w mózgu. W efekcie alkoholikiem zostaje się na całe życie.

Alkoholik już nigdy nie będzie reagować na kontakt z alkoholem tak jak osoba zdrowa. Dlatego podstawą procesu leczenia jest kategoryczne unikanie picia. Niedopuszczalne jest nawet tzw. smakowanie czy wręcz wąchanie alkoholu.

Na czym polega leczenie z alkoholizmu?

Zaznaczamy, że mówimy tutaj o procesie ciągłym, który nigdy się nie kończy. W terapii alkoholizmu kluczowe znaczenie ma wola osoby uzależnionej, która po prostu musi chcieć zerwać z nałogiem. Gdy jej się to uda, to można o niej mówić, jako o „trzeźwym alkoholiku”.

Proces leczenia jest uzależniony od stanu pacjenta. U niektórych alkoholików stopień zniszczenia organizmu jest tak poważny, że konieczne jest podjęcie leczenia wielu chorób towarzyszących.

Terapia w głównej mierze bazuje na pracy nad mentalnością alkoholika. Szczególnie pomocna jest psychoterapia, która ma pozwolić osobie uzależnionej zrozumieć, dlaczego wcześniej sięgała po alkohol i w jaki sposób może go zastąpić bez szkody dla swojego zdrowia.

W ciężkich przypadkach stosuje się również farmakoterapię. Najpopularniejszy jest disulfiram, czyli tzw. wszywka pod skórę (po wypiciu alkoholu pacjent ma bardzo dokuczliwe objawy). Inne leki stosowane w leczeniu alkoholizmu to m.in. nalmefen, naltrekson, ale też leki antydepresyjne.

W leczeniu alkoholizmu bardzo pomagają różnego rodzaju ośrodki specjalizujące się w terapii uzależnień, grupy Anonimowych Alkoholików, grupy parafialne czy kluby abstynenckie.