Miód uchodzi za wyjątkowo zdrowy produkt spożywczy, jednak trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że więcej jest w tym żywieniowego marketingu. W rzeczywistości miód pszczeli to niemal sam cukier, dlatego absolutnie nie powinien stanowić stałego składnika diety. Zwłaszcza, gdy mówimy o miodzie sztucznym – a taki niestety bez problemu znajdziemy nawet na półkach marketów. Poznaj sposoby na odróżnienie prawdziwego miodu od tego sztucznego.
Gdy kupisz już miód w słoiku, ale masz wątpliwości co do jego faktycznego pochodzenia i składu, to w pierwszej kolejności przeprowadź prostą próbę z wodą. Polega ona na tym, że nabieramy miód na łyżeczkę, następnie moczymy ją w letniej lub ciepłej wodzie i wyjmujemy. Jeśli cały miód spłynął z łyżeczki, to z pewnością masz do czynienia z produktem chemicznym, a nie pszczelim.
Skuteczną próbą pozwalającą ocenić prawdziwość miodu jest także nałożenie kropli produktu na palec. Ważne, aby miód był w temperaturze pokojowej. Jeśli substancja od razu zacznie spływać z palca i się po nim rozlewać, to masz do czynienia z miodem sztucznym. Ten prawdziwy solidnie przywiera do skóry, a kropla powinna zachować swój kształt przez dłuższy czas.
Tutaj sprawa jest dość prosta, choć dla niektórych osób może być zaskakująca. Chodzi mianowicie o to, że prawdziwy miód przechowywany w domu po otwarciu nigdy nie zachowa płynnej konsystencji przez dłuższy czas. Już po kilku tygodniach zacznie się krystalizować i jest to proces jak najbardziej prawidłowy, wskazujący na prawdziwość miodu. Tylko te sztuczne przez cały okres przechowywania pozostają idealnie płynne.
Ciekawostką jest fakt, że prawdziwy miód może mieć zupełnie inną strukturę/konsystencję w zależności od tego, kiedy został wyprodukowany przez pszczoły. Ten wiosenny zwykle jest dość twardy i szybko się krystalizuje. Miód powstały pod koniec lata jest już bardzo płynny, ponieważ zawiera więcej fruktozy. Jak nietrudno się domyślić, sztuczny produkt o każdej porze roku wygląda dokładnie tak samo.