Czym jest syndrom Łazarza?

Jerzy Biernacki
17.05.2022

Co jakiś czas w mediach pojawia się informacja o wyjątkowo zaskakującym wydarzeniu, jakim było „ożywienie” osoby uznanej wcześniej za zmarłą. Bez wątpienia musi to być ogromny szok dla rodziny, jednak okazuje się, że można to wytłumaczyć naukowo. W medycynie takie przypadki określa się mianem syndromu Łazarza. Więcej o tym przeczytasz w naszym poradniku.

Skąd ta nazwa?

Syndrom Łazarza nawiązuje oczywiście do biblijnej postaci Łazarza, którego zmartwychwstanie miało być jednym z cudów uczynionych przez Jezusa Chrystusa. Jezus, jak czytamy w Piśmie Świętym, wskrzesił swojego przyjaciela, czym utwierdził uczniów w przekonaniu, że jest Synem Bożym.

Jak to możliwe, że zmarły „ożywa”?

Nie ma w tym żadnej tajemnicy, ani tym bardziej metafizyki. Syndrom Łazarza stwierdza się najczęściej u osób, których rzekoma śmierć została nieprawidłowo zdiagnozowana. Może to być skutek pośpiechu, niedokładności, ale też specyficznych okoliczności.

Najczęściej „zmartwychwstają osoby”, które:

  • Uległy hipotermii – drastyczne obniżenie temperatury ciała sprawia, że funkcje życiowe mogą być niewyczuwalne dla osoby badającej pacjenta, przez co ta omyłkowo stwierdza zgon.
  • Późno zareagowały na podanie leków – przykładem może być tutaj podanie adrenaliny, która u niektórych osób rzeczywiście działa z opóźnieniem, na przykład po kilku minutach. W pośpiechu faktycznie można uznać, że pacjent zmarł, po czym „ożywa” i szokuje tym lekarzy, rodzinę etc.

Co ciekawe, według statystyk syndrom Łazarza najczęściej występuje po około 10 minutach od zaprzestania dalszej reanimacji pacjenta.

„Zmartwychwstanie” może niestety nieść ze sobą poważne konsekwencje zdrowotne, zwłaszcza w przypadku długotrwałego niedotlenienia mózgu. Okazuje się natomiast, że około połowa osób z syndromem Łazarza nie ma z tego tytułu żadnych długofalowych reperkusji.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie