Stan przedzawałowy nie jest jednostką chorobową i nie figuruje w oficjalnej nomenklaturze lekarskiej. Mimo to wielu lekarzy posiłkuje się tym terminem w celu określenia typowych objawów zwiastujących zbliżający się zawarł serca. Wczesne rozpoznanie tego stanu pozwala uniknąć najgorszego, dlatego bardzo ważne jest, aby umieć prawidłowo zinterpretować sygnały wysyłane przez krańcowo niedokrwione serce. Więcej o tym przeczytasz w naszym poradniku.
Bardziej fachową nazwą stanu przedzawałowego jest dławica piersiowa. Mamy z nią do czynienia w sytuacji, gdy mięsień sercowy przestaje prawidłowo funkcjonować w wyniku niedokrwienia. Jest to efekt postępującego procesu zwężania się tętnic wieńcowych, czyli naczyń dostarczających do serca tlen oraz składniki odżywcze.
Zwężenie tętnic wieńcowych jest spowodowane odkładaniem się w nich cholesterolu. Proces ten może trwać latami i początkowo nie dawać żadnych objawów. Z czasem jednak światło tętnic jest na tyle wąskie, że mięsień sercowy przestaje otrzymywać wymaganą dawkę tlenu. Wówczas pojawia się stan przedzawałowy, czyli właśnie dławica piersiowa.
Uwaga!
Całkowite zamknięcie naczyń, które następuje w sposób gwałtowny, powoduje zawał serca. Stanowi on bezpośrednie zagrożenia życia. W Polsce na zawał rokrocznie umiera około 15 tysięcy osób.
Problem ze stanem przedzawałowym polega na tym, że zbyt wiele osób kompletnie bagatelizuje pierwsze objawy, zrzucając je na karb przemęczenia czy wysiłku fizycznego. Tymczasem wczesna reakcja pozwala zapobiec zawałowi serca i tym samym uchronić pacjenta przed długotrwałą rehabilitacją.
Do typowych objawów dławicy piersiowej zaliczamy:
Bardzo charakterystyczne dla stanu przedzawałowego jest to, że objawy te nasilają się po lub w trakcie wysiłku fizycznego. Nie należy ich bagatelizować i trzeba od razu zgłosić się do lekarza, który podejmie decyzję odnośnie do dalszego postępowania na podstawie wyników badań – przede wszystkim EKG.