Suplementy diety – ulubione „przekąski” Polaków

Antoni Kwapisz
20.02.2018

Połowa Polaków przyznaje się do regularnego zażywania suplementów diety i leków bez recepty. 8 na 10 twierdzi, że sięga po te produkty okazjonalnie. Przeciętny Jan Kowalski codziennie połyka aż 4 tabletki! Te statystyki nie pozostawiają złudzeń: jesteśmy narodem lekomanów i prawdziwym eldorado dla producentów suplementów, którzy zarabiają na nas gigantyczne pieniądze.

Płynie do nas rzeka suplementów

Wystarczy włączyć telewizję czy radio i trafić na pierwszy-lepszy blok reklamowy, aby uzmysłowić sobie skalę produkcji suplementów. Reklamy tych środków często wypełniają ¾ całego bloku. Co więcej, każdego roku w naszym kraju rejestrowanych jest kilka tysięcy nowych suplementów.

Zgodnie z prawem te środki nie podlegają nadzorowi Inspekcji Farmaceutycznej. Muszą więc być przebadane jedynie w zakresie spełniania norm dla produktów spożywczych. Producenci ponoszą dzięki temu o wiele niższe koszty wprowadzenia nowego suplementu na rynek. Wystarczy dorobić ideologię, znaleźć jakieś obrazowe zastosowanie (np. zwalcza biegunkę czy likwiduje chandrę), aby móc zacząć liczyć zyski.

Gdzie najchętniej kupujemy suplementy?

Gros Polaków po suplementy udaje się do apteki i paradoksalnie nie jest to taka dobra informacja. Dlaczego? Ponieważ oferowanie suplementów w aptekach niejako legitymizuje ich skuteczność. Pojawia się tendencja do utożsamiania suplementu z lekiem, co jest oczywiście nieprawdą. Swoje robią też producenci, którzy w reklamach bardzo sprytnie sugerują lecznicze działania środków spożywczych – niektórzy otrzymują za to później ogromne kary, ale ryzyko i tak się opłaca.

Bardzo szybko rozwija się też rynek sprzedaży internetowej. W sieci można kupić dowolne suplementy, niestety także te nielegalne, czyli niedopuszczone do obrotu na terytorium Unii Europejskiej. Jest to główny argument obrońców sprzedawania suplementów w aptekach – gdyby tego zakazać, to nabywcy tych specyfików przenieśliby się do Internetu, gdzie nie mogliby skorzystać z fachowej porady farmaceuty.

Dlaczego sięgamy po suplementy?

Ponieważ wierzymy w ich cudowne działanie. Żyjemy w szybkich czasach, zmagamy się ze stresem, niewyspaniem, ale jednocześnie nie możemy sobie pozwolić na porządny odpoczynek. Dziś mało kto spędza dwa tygodnie w łóżku z grypą. Maksymalny okres kuracji wynosi 2-3 dni, po których trzeba wrócić do pracy. Dlatego potrzebujemy środków, które pozwolą nam funkcjonować na wysokich obrotach. To także forma alibi, które dają sobie osoby źle się odżywiające i nieuprawiające żadnego sportu.

Spożycie suplementów diety w naszym kraju z roku na rok rośnie i ten trend w najbliższym czasie raczej się nie odwróci. Ważne jest zatem, aby zdać sobie sprawę, że suplement nie ma nic wspólnego z lekiem, a decyzję o jego zażywaniu trzeba zawsze skonsultować z lekarzem.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie