Jak ograniczyć ryzyko zakażenia się koronawirusem w szkole?

Maciej Piwowski
07.10.2020

Tytułowe pytanie zdaje sobie pewnie niejeden rodzic, który jest pełen obaw przed posłaniem pociechy do szkoły w dobie wciąż trwającej pandemii COVID-19. Wiadomo jednak, że nie możemy zamknąć dzieci w domach na kilka kolejnych miesięcy czy nawet lat. Dziecko potrzebuje kontaktu z rówieśnikami, ale przede wszystkim musi się uczyć, a edukacja domowa – umówmy się – jest czystą fikcją. Chcąc zminimalizować ryzyko zakażenia się koronawirusem w szkole i przeniesienia go na rodziców czy dziadków, warto trzymać się kilku podstawowych zasad. Wymieniamy je w naszym poradniku.

Higiena na pierwszym miejscu

Przede wszystkim trzeba uczulić dziecko na dbanie o własną higienę, czyli pokazać mu, jak używać środka do dezynfekcji rąk, poprosić, aby nie witało się zbyt wylewnie z kolegami i nie dotykało palcami buzi oraz okolic oczu. Warto przeprowadzić taki podstawowy instruktaż.

Nie posyłamy do szkoły podziębionego dziecka

Tej zasady trzeba się koniecznie trzymać, choć wiadomo, że rodzicom często jest na rękę posłanie zakatarzonego dziecka do szkoły, bo nie muszą wtedy brać opieki. Pamiętajmy jednak, w jakich czasach żyjemy. Lepiej też nie ryzykować, że dziecko zostanie odesłane do domu w środku dnia.

Unikamy wchodzenia do szkoły, jeśli nie jest to absolutnie konieczne

Większość szkół i tak nie pozwala rodzicom przekraczać progu placówki, co jest całkowicie zrozumiałe i nie należy z tym dyskutować. Jeśli sytuacja nie jest absolutnie gardłowa (np. nie trzeba odebrać chorego dziecka z gabinetu pielęgniarki szkolnej), to kierujemy się zasadą niewchodzenia do szkoły – dziecko odwozimy na parking i czekamy, aż wejdzie do środka.

Dajemy dziecku własne kanapki

Lepiej nie ryzykować i przynajmniej na jakiś czas zrezygnować z jedzenia obiadów w szkole. Dziecko powinno dostawać własne kanapki, w zawsze zdezynfekowanym pudełku i dodatkowo owinięte w folie. Uczulmy pociechę, aby przed jedzeniem dokładnie umyła ręce oraz twarz – może to zrobić wodą z mydłem lub dostarczonym przez szkołę i ogólnodostępnym płynem dezynfekcyjnym.

Maseczka

Pamiętajmy, aby wyposażyć dziecko w zapas maseczek chroniących przed rozprzestrzenianiem wirusa. Nie dają one oczywiście 100% gwarancji bezpieczeństwa, ale zdrowy rozsądek podpowiada, że lepiej je nosić, niż kompletnie bagatelizować zagrożenie. Dziecko powinno mieć co najmniej kilka maseczek na zmianę, dzięki czemu będzie można je na bieżąco prać.

Regularna dezynfekcja plecaka i przyborów szkolnych

Niektórzy rodzice mogą to uznać za przesadę, ale w tak dziwnych czasach granica absurdu jest stale przesuwana. Jeśli podchodzicie do sprawy poważnie, to na pewno nie zaszkodzi co 2-3 dni zdezynfekować przybory szkolne dziecka, a codziennie jego tornister. Wystarczy użyć do tego roztworu z alkoholem lub gotowego płynu dezynfekcyjnego.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie