Kontuzje barku zwykle są stosukowo proste w leczeniu – wystarczy nastawić zwichnięcie, czyli przywrócić fizjologiczne ustawienie kości, i unieruchomić kończynę na pewien czas. Zdarza się jednak, że kontuzja nawraca i pacjent ciągle ląduje w gabinecie lekarskim z tym samym problem. To znak, że mamy do czynienia z niestabilnością stawu ramiennego. Jest to bardzo kłopotliwa przypadłość, ale na szczęście uleczalna.
Jeśli wszystko wskazuje na to, że niestabilność stawu ramiennego nie jest mocno zaawansowana, w pierwszej kolejności stosuje się leczenie zachowawcze, a więc rehabilitację. Pacjent musi regularnie odwiedzać fizjoterapeutę i poddawać się specjalnym terapeutycznym masażom zmniejszającym napięcie w obrębie barku oraz wykonywać zalecone przez niego ćwiczenia izometryczne wzmacniające osłabiony staw ramienny. Takie zabiegi wymagają wysiłku i bywają niekiedy odrobinę bolesne, ale za to wykazują dużą skuteczność, zwłaszcza u pacjentów po 30 roku życia.
W przypadku, gdy niestabilność stawu ramiennego jest znacznie bardziej zaawansowana, leczenie zachowawcze nie przynosi oczekiwanych efektów, w związku z czym lekarz kieruje pacjenta na operację np. do sport-klinika.pl. Wykonuje się ją mało inwazyjną metodą artroskopową, polegającą na bezpośrednim usunięciu dysfunkcji przy użyciu narzędzi chirurgicznych wprowadzonych do ciała pacjenta wraz z sondą endoskopową poprzez niewielkie nacięcie w tkance. Taki zabieg przeprowadza się w znieczuleniu miejscowym, pacjent nie cierpi więc zbytnio, a po wszystkim jego staw ramienny szybko wraca do normy.
Kondycja naszego stawu ramiennego zależy w dużej mierze od prowadzonego przez nas trybu życia, dlatego warto zmotywować się do regularnych ćwiczeń wzmacniających barki, stale pilnować odpowiedniego rozkładania ciężaru na ramionach i zainwestować w ergonomiczne rozwiązania takie jak profilowany fotel biurowy. Dbając o siebie w ten sposób oszczędzimy sobie niepotrzebnych problemów ze stawami, ciągłych wizyt u lekarza, rehabilitacji i operacji.
Artykuł partnera.